Wolne Ziemie > Bagna

Mokradła

(1/4) > >>

Ivy:
Zalany las, w którym utworzyły się mokradła. Nie jest to najbezpieczniejsze miejsce, gdyż woda jest głęboka i brudna.


Shinda:
Wkroczyła na mokradła. Podeszła do brzegu i spojrzała w wodę: była mętna, zbyt mętna i brudna, nic nie dało się w niej zobaczyć. Zrezygnowana Shinda odeszła kilkanaście metrów i wskoczyła na jedno z wyższych, rosnących tutaj drzew, wspięła się na najwyższą gałąź i usiadła.

Shinda:
Położyła się na gałęzi i przysnęła. Obudziła się po chwili i zeskoczyła z drzewa. Ponownie podeszła do brzegu i uważnie przyjrzała się wodzie, może jednak było w niej to "coś", co w innych wodach. Tygrysica położyła się na brzegu i zaczęła patrzeć się na mętną wodę.

Shinda:
W pewnym momencie dostrzegła w wodzie delikatne, ledwo widoczne błyski. Czyli jednak. Tutaj też było "to coś". Tygrysica uśmiechnęła się lekko do siebie, z zadowoleniem machnęła ogonem, po czym opuściła bagna.

Maverick:
Przyszedł i z niesmakiem spojrzał na grząski grunt. Zaczął przechadzać się po mokrej trawie. Raz czy dwa zapadł się nieco w błoto i szlam, ale w końcu udało mu się dotrzeć do jakiegoś drzewa, pokrytego mchem. Machnął nerwowo ogonem, sam nie wiedział po co tu przyszedł.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej