Wolne Ziemie > Podziemia

Kryształowa Grota

(1/3) > >>

Ivy:
Średniej wielkości jaskinia, w której znajduję się wiele błękitnych kryształów. Jest to ulubione miejsce dla par i zakochanych.

Shinda:
Weszła do groty. Ziewnęła. Rozejrzała się wokół, jej uwagę przyciągnął jeden z większych kryształów. Podeszła do niego i przejechała po nim pazurami, zostawiając długie, białe rysy. Po chwili głębszego namysłu zaczęła gryźć ten cudny, niebieski klejnot. (Gryźć kamień- szczyt głupoty .-.)

Cermor:
Wszedł trochę przegrzany, siedzenie całe dnie na słońcu źle wpływały na jego organizm przyzwyczajony do chłodu i mroku. Wkroczył do groty, wydawała mu się idealna do ochłonięcia. Myślał, że będzie tu pierwszy, jednakże mylił się. Dostrzegł szarą tygrysicę z białym wisiorkiem na ogonie i całkiem białymi ślepiami. Czyżby była ślepa?  Chociaż skoro gryzła kryształy to raczej je widziała. Postanowił pierwszy przemówić.
-Witaj szara, gryząca kamienie tygrysico.
(Smaczne chociaż były? XD)

Shinda:
(Kamienie są prawie jak frytki z McDonalda XD)
- EEEEE CZO?!- przestała żuć kryształa, odwróciła się i zaczęła gapić na przybysza- Znaczy ten...ten...WITAJ BIAŁY GEPARDZIE! Eeee...
Przekrzywiła głowę w lewo i zrobiła minę w stylu "wesoły chomik".

Cermor:
Spojrzał dziwnie na tygrysicę, jej wypowiedź  była dość... dla niego zaskakująca, westchnął, po czym znów przemówił.
-Widać, że jesteś dość młodym osobnikiem. Masz w ogóle jakieś imię? Moja godność to Cermor.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej