Wolne Ziemie > Puszcza

Pradawne Drzewo

(1/4) > >>

Ivy:
Jest to największe, najstarsze drzewo w puszczy. Legendy głoszą, iż ma ono setki las, a niewielki strumyk, który obok niego przepływa ma magiczne właściwości.

Dagorlind:
Wszedł. Wyglądał raczej jak puszysta szara kuleczka turlająca się do określonego celu niż jak majestatyczny, dumny kot.  gdy tak dreptał w stronę jednej z wielu kępy różnokolorowych kwiatów.

Fimbrethil:
Zmęczony sprzątaniem przyszedł tu po chwilę odpoczynku. Ujrzał jednak swego dawnego przyjaciela i z mieszaniną gniewu i radości pomyślał czy ja kiedykolwiek będę miał chociaż chwilę spokoju?! Ucieszył jednak na myśl, że spotkał swego wiernego druha po wielu latach rozłąki.

Dagorlind:
Gdy tak obserwował, rozlany na jednym z wygodniejszych pni, dostrzegł idącego w  jego stronę irbisa. Nie! krzyknął w myśli ze zdziwienia To nie może być on. Chociaż po jego chodzie widać, że to właśnie on. Dragon zawsze błyskawicznie dokonywał oceny sytuacji i teraz tak się stało. W pół sekundy rozważył pięć przypadków co by powiedzieć staremu przyjacielowi iw końcu krzyknął tylko: - Jak się nazywasz?

Fimbrethil:
- Co jest, grubasie? - zapytał ironicznie - nie poznajesz mnie już?! - roześmiał się i podbiegł do dawnego przyjaciela.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej