16
Lecznica / Odp: Dębowa alejka
« dnia: Czerwiec 25, 2014, 21:22:52 »
Spojrzał kpiąco na syczącą Lucyfer.
- Czyżby coś Ci się nie podobało? I skoro ciągle Cię stamtąd wyrzucają to nawet największy kretyn by się domyślił, że oni nie życzą sobie tam Twojej obecności, denerwujesz ich, przez co cierpi cały klan. I skoro tak wiele o nich wiesz to śmiało, pochwal się tym - parsknął do niej.
- I bardzo dobrze, bez wyraźnego powodu masz się tam nie zapuszczać, a jeśli spróbujesz to będziesz odbudowywać nasze tereny razem z nią, drzewko po drzewku, krzaczek po krzaczku, listek po listku, aż wszystko będzie tak jak było - burknął w jego kierunku. Miał nadzieję, że teraz jego klan zrozumiał, że nie mogą się tam zapuszczać.
- Czyżby coś Ci się nie podobało? I skoro ciągle Cię stamtąd wyrzucają to nawet największy kretyn by się domyślił, że oni nie życzą sobie tam Twojej obecności, denerwujesz ich, przez co cierpi cały klan. I skoro tak wiele o nich wiesz to śmiało, pochwal się tym - parsknął do niej.
- I bardzo dobrze, bez wyraźnego powodu masz się tam nie zapuszczać, a jeśli spróbujesz to będziesz odbudowywać nasze tereny razem z nią, drzewko po drzewku, krzaczek po krzaczku, listek po listku, aż wszystko będzie tak jak było - burknął w jego kierunku. Miał nadzieję, że teraz jego klan zrozumiał, że nie mogą się tam zapuszczać.