Felrum Nignes

Wolne Ziemie => Złota Pustynia => Wątek zaczęty przez: Ivy w Czerwiec 15, 2014, 18:14:55

Tytuł: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Ivy w Czerwiec 15, 2014, 18:14:55
Kolosalne puste przestrzenie. Nie ma tu żadnego źródła wody, cienia, a jedynymi roślinami są liche, niewielkie kaktusy.

(http://fc00.deviantart.net/fs71/f/2010/278/3/d/desert_ruins_by_blinck-d304j7r.jpg)
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 01, 2014, 20:36:56
Viki szła pustkowiem, w duchu wyrzucając sobie pomysł przyjścia tutaj. Próbowała odnaleźć drogę powrotną ale jakoś się jej to nie udawało. Przez czarne futerko upał jaki tutaj panował jeszcze bardziej jej dokuczał. W dodatku zbliżał się wieczór. Dobrze wiedziała że na pustyniach i miejscach takich jak to w nocy jest bardzo zimno. Rozglądała się czy przypadkiem kogoś tutaj nie ma.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 01, 2014, 20:49:01
Samica weszła tu, wciąż niosąc niebieską błyskotkę. Chciała zajść w nieco przyjemniejsze miejscy niż jakieś pustkowie, jednak znów pobłądziła. Słabo znała okolicę, za kilka dni weźmie się za zwiedzanie. Zaklęła pod nosem, mega wkurzona, że znów znalazła się w pustynnych stronach, o wiele bardziej lubiła zimne tereny. W oddali zauważyła jakąś małą, czarną kulkę. Czyżby kocię? Ale co tu robi? Pomyślała i ruszyła w stronę kociaka.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 01, 2014, 20:52:45
Ze złością pacnęła łapką w twardą ziemię.
-Jest tu wogóle ktoś? - krzyknęła. Odpowiedziało jej echo.
-No jassne, a kto by się tu fatygował - powiedziała sama do siebie już cicho.
Odwróciła się i zobaczyła tygrysicę zmierzającą w jej kierunku.
"Więc jednak?" Pomyślała i uśmiechnęła się do niej
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 01, 2014, 21:05:44
-Niee... niema nikogo... nie widać? - mruknęła do kocięcia, gdy była już dość blisko by się jej przyjrzeć. O dziwo, Ver się uśmiechnęła, nie złośliwie jak to zazwyczaj robiła gdy już brało ją na uśmiechy. To był miły, przyjazny uśmiech. Chyba lubiła dzieciaki, i choćby były z wrogiego stada, to ona i tak je lubiła.

//Ja na razie muszę spadać, jak mnie książka zbytnio nie wciągnie to wpadnę w nocy ;) //
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 01, 2014, 21:11:23
-Cześć - powiedziała do tygrysicy. Spodobało jej się to że nie jest tu sama. Nie lubiła samotności. Podeszła do tygrysicy i przysiadła. -Znasz drogę do wyjścia z tego miejsca, czy też się zgubiłaś? - Zapytała kładąc się na rozgrzanym piachu.

//Ok, gdyby mnie nie było to postaram się jutro wejść ;) //
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 01, 2014, 22:23:07
Wdreptał tu chwiejnym krokiem. Lubił przebywać na pustkowiach, sprawiało mu radość, że mógł czasami przebywać sam ze swoimi myślami, "pomedytować" nad pracą czy po prostu przybyć tu dla krótkiego odpoczynku. Ale tym razem nie udało mu się uciec od wszystkiego, bo dostrzegł dwa koty rozmawiające w pobliżu. Cóż, na razie nie zamierzał dawać znaku życia, więc opadł w niewielkim cieniu pod głazem. Grube futro doskonale chroniło go przed zimnem jak i przed gorącem. Rozluźnił się. Postanowił obserwować.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 01, 2014, 23:05:19
Wydawało się jej że dostrzegła coś między skałami, ale nie była tego pewna więc nie zwróciła na to większej uwagi. Noc nieubłagalnie nadeszła, a ona i tygrysica zostały tutaj. Wtuliła się w futerko kocicy i spróbowała zasnąć. Jednak nie mogła przestać myśleć o tym jak się z tego pustkowia wydostać.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 01, 2014, 23:45:23
Rozejrzała się wkoło, jakby kogoś wypatrywała, jednak nic.
-Cóż, mam już takie szczęście, że zawsze trafiam tam gdzie nie chcę, nie lubię takich miejsc jak to, jednak... zazwyczaj jakoś udaje mi się z nich szybko wychodzić, także jakoś damy radę - rzekła spokojnym, melodyjnym tonem i położyła się, pozwalając młodej się wtulić by nie zamarzła. Kurde, jak to młode bestyjki potrafią zmieniać dorosłe osobniki. Biedactwo, pewnie sierota, skoro samotnie wędruje, przerąbane takie życie pomyślała i spojrzała na swój niebieski kamyczek, który cały czas mocno ściskała, jakby się bała, że nagle zniknie. W końcu dlaczego miałoby się tak nie stać? Kto wie co to było, wcześniej była to rybka, a teraz kamyk.
-Pasowałoby się stąd zmyć przed świtem, nie wiem jak ty, ale ja nie przepadam za upałami.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 02, 2014, 00:37:51
Po kilku godzinach nużącego wyczekiwania zrozumieniał, że obie kotki zasnęły. Poszedł w ślad za nimi.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 10:29:26
Obudziła się rano, zobaczyła wschodzące słońce. Nie było jeszcze gorąco. Spojrzała na tygrysicę, ale ona jeszcze spała. "Nie martw się - jakoś wyjdziemy z tej pustyni" pomyślała. Usiadła i rozejrzała się.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 02, 2014, 12:03:17
Obudziła się i natychmiast wstała. Spojrzała na słońce, które już się pojawiło na niebie. Jeszcze lajt pomyślała i spojrzała na kociaka.
-Co jak co, ale przynajmniej wygodnie na piasku się śpi - mruknęła nie tyle do niej co do siebie. Zaczęła iść powoli przed siebie.
-Idziesz? Ja nie zamierzam tu już dłużej zostać. - rzekła i na chwilę przystanęła.

//Em, wymyślamy tu jakąś akcje czy wychodzimy bez szwanku? O.o //
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 12:05:26
-Idę - wesoło podreptała za tygrysicą. - A tak wogóle to jak masz na imię? Ja jestem Viki


//Można coś wymyślić...//
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 02, 2014, 12:08:56
Obudził się. Było przyjemnie ciepło. Rozglądnął się w poszukiwaniu dwóch pozostałych kotek i dostrzegł, że one również wstały i już zamierzają się wynosić. - Czekajcie! - krzyknął i poleciał do nich.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 12:16:18
-Yyyyyyyyy, cześć? - powiedziała na widok puchatej kulki przypominającej kota. Była trochę zdziwiona, myślała że są tu same.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 02, 2014, 12:18:59
- Przepraszam - sapnął - że Was przestraszyłem nie mówiąc wcześniej, że tu jestem. - wylądował głucho na ziemi. - Po prostu znudziło mi się przebywanie tu samemu i postanowiłem do Was podejść i zagadać. - mrugnął przyjaźnie.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 12:23:58
-Nie przestraszyłeś nas.. Skąd przyszedłeś? - zapytała
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 02, 2014, 12:26:28
-Verta - mruknęła i spojrzała w stronę skąd dobiegł krzyk. Ujrzała coś nieco mniejsze od niej, włochate... żywa, kłaczasta kulka. Przeszyła go podejrzliwym wzrokiem. Tym razem odpuści sobie opryskliwy komentarz, uznajmy że to dzięki temu, że się pokazał a nie dalej szpiegował w ukryciu.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 12:33:02
-Znacie się? - spytała. Verta chyba nie wyglądała na zadowoloną obecnością puchatego.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 02, 2014, 12:38:23
-Nie, raczej nie. - odparła. Ta, Verta zazwyczaj była wrogo nastawiona do wszystkich, kociaki są takim jedynym wyjątkiem. Właściwie teraz, wobec niego również starała się być znośna, póki co tamten... niczym jej nie podpadł, no może prócz tego, że od razu nie podszedł, samica ta nie lubi być obserwowana z ukrycia. Pomińmy fakt, iż ona tak zazwyczaj z ukrycia wszystko obserwuje. Spojrzała na samca, jednak o nic nie pytała, nic nie mówiła.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 02, 2014, 12:41:07
- Dagorlind - przedstawił się.  - dla przyjaciół Dragon. No może nie tyle co przestałem a zirytowałem. Nie jestem ani szpiegiem ani zwiadowcą, nie martwcie się. Jestem tu nowy i szukam przyjaciół.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 12:45:43
-Viktoria. - powiedziała. -Skąd przyszedłeś - ponowiła swoje poprzednie pytanie bo nadal na nie nie odpowiedział.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 02, 2014, 12:51:01
- Spod tamtego głazu. - machnął grubą łapką.
--------------
Ja na chwile spadam. Załóżmy ze cały czas z wami będę c:
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 12:58:26
"Hmmm, bardzo ciekawe. Tamten głaz" pomyślała. "Bardzo nam to pomoże." Nie takiej odpowiedzi oczekiwała. Równie dobrze ona mogła by powiedzieć że przyszła z tamtego miejsca.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 02, 2014, 13:09:32
-Ciekawe imię, smok - imię na serio było ciekawe, jednak jak skojarzyła je ze smokiem od razu na jej pysku pojawił się nieprzyjemny grymas. A to przez jej bestię, klątwę, która miała postać smoka, ohydnej gadziny, której nienawidziła, a nie mogła się pozbyć. Odwróciła głowę, a zaraz potem postąpiła krok do przodu.
-My się zbieramy - rzekła przyjaźnie do kocięcia.
-A ty, jak chcesz to też chodź, jednak ostrzegam, jeden zły ruch a po tobie - dla kocura już nie była taka miła, nie zna go, kto wie czy nie wciska kitu, że nie jest szpiegiem. Dobra, nie wyglądał na szpiega czy zwiadowcę, jednak i tak lepiej go mieć na oku. Jej zaufanie bardzo trudno zdobyć. Ruszyła przed siebie, aż tu nagle ziemia (no piasek) przed nią zaczęła się zapadać, jakby tworzyła się jakaś wielka dziura. Odskoczyła natychmiast do tyłu i obserwowała powstałą, dość sporą dziurę, która przestała się już poszerzać. Co u diaska ma to być?! wkurzona rozejrzała się, nie lubiła takich podejrzanych niespodzianek, zwłaszcza, że takie coś tutaj nie powinno się wydarzyć. Po chwili ziemia się zatrzęsła, a z tej dziury coś chyba chciało wyjść; słychać było jakieś pocharkiwania. Instynkt podpowiadał by wiać, jednak ona nie mogła tak zrobić, to by było pewnego rodzaju tchórzostwo w jej oczach, które pewnie mogłoby uratować życie, jednak jeszcze nie wiadomo co to takiego.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 13:18:47
-Dobrze, chodźmy..- zaczęła mówić do Verty, jednak przerwały jej dziwne odgłosy. Poczuła że piach pod nią się osuwa. Odskoczyła w porę ratując się przed wpadnięciem do dziury. Spojrzała na to co powstało przed nimi. Wyglądem przypominało jamę skorpiona tylko w gigantycznym powiększeniu. Coś wyrażnie próbowało się z niej wydostać, odeszła kilka kroków w tył.
-Co to? - zapytała szeptem.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 02, 2014, 13:28:03
-Nie mam zielonego pojęcia, raczej nic fajnego. - odpowiedziała Viki, którą łapą delikatnie popchnęła do tyłu. Na pewno to nie były żywe trupy, ponieważ bestia w jej ciele jak na razie była spokojna. Samica napięła wszystkie mięśnia, szykując się do możliwego ataku.

//Hehe, jak ktoś chce to niech bierze to coś co wyskoczy z tej dziury, niech sobie pokieruje bestyjką bo mi się tak średnio chcesz :P l A więc teraz akcja stop i czekamy na Dragona, tak? Bo w sumie ja też muszę na chwilę zniknąć, brata odwiedzić :( //
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 13:34:11
-Jej.. -szepnęła na widok wielkich szczypców wyłaniających się z dziury. Za nimi powoli pokazywał się pustyny koszmar w postaci wielkiego skorpiona.

//W porządku, czekamy ;) | Mogę pokierować, jak nikt nie będzie chciał. //
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 02, 2014, 14:06:50
Spojrzał ze strachem na wielkiego potwora. Nie lubił walczyć ba! nienawidził, nie chciał i nie umiał walczyć. Ale za to umiał latać. No może nie przez cały czas, ale to zawsze coś. - Viktorio - powiedział szeptem. - umiesz walczyć?
_______________
Dagorlinda, jeśli łaska XD | Wybaczcie, że tak długo, na szczepieniu byłem
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 14:14:25
-Kiedyś się uczyłam.. - odpowiedziała również szeptem. Wciąż obserwowała to coś. Starała się nie ruszać, nie chciała prowokować giganta.

//Heh, i tak ci szybko zeszło, jeszcze na Vertę wypadałoby zaczekać ;) //

Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 02, 2014, 14:20:59
- To dobrze. Posłuchaj mnie teraz. - odwrócił się w kierunku kociątka. - potrafię latać i mógłbym Cię wziąć. Niestety tylko Ciebie. Ale gdybyś się zgodziła, mógłbym również odwrócić nami uwagę tego potwora od Verty. Co by jej dało szansę na ucieczkę lub schowanie się. Ja również jako tako potrafię walczyć i myślę, że razem dalibyśmy radę go pokonać. My w powietrzu, on na ziemi. My dosięgniemy go bez trudu, on nas nie. W trakcie walki Verta, jeśli tylko chce, może się do nas dołączyć i mu przywalić. - spojrzał na samicę. - sądzę, że na pewno potrafi. Ale tylko w trakcie-nie od początku, to by ją zabiło, a tego nie chcemy. To jak? Verto, Viktorio? Jeśli macie inne plany, lepszego czasu i miejsca na to już chyba nie będzie.
__________
Dobra, no to jak wróci to będziemy znowu gadać.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 02, 2014, 17:42:50
Szykowała się do walki, jednocześnie prosząc w myślach by bestia nie chciała się zabawić, wciąż była tu nowa, więc pasowałoby być ciągle na nogach, a po bestii kilka dni będzie zdychać. Wysłuchała planu Dagorlinda i właściwie nie był taki zły, nawet dobry.
- No to jazda z tym koksem - rzuciła wciąż śledząc wzrokiem potwora.

//Jestem, jestem... już raczej nigdzie nie pójdę xD //
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Mici Tiluu w Lipiec 02, 2014, 18:04:05
Przytruchtała, niby beztrosko, ale gdy ujrzała monstrum przypominające mega skorpiona to stanęła jak wmurowana. Nie, nie następny... jęknęła w myślach i podbiegła niedaleko tej białej... Jak jej było? Chyba Verta...
 - witaj, Nie-Lubiąca-Się-Przedstawiać Verto. Co to jest? - spojrzała wymownie na skorpiona. - i czy to ma zamiar nas zjeść?
Lubiła suche fakty. I nie chciała używać wizji. Byłoby okropnie gdyby znowu straciła nad nimi panowanie.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 02, 2014, 18:11:34
Spodobało jej się przywitanie Mici, jednak to nie było pora na takie dyskusje. Samica zaczęła krążyć wokół skorpiona, co jakiś czas unikając atakuj jego kolca jadowego, chciała znaleźć jego jakiś słabszy punkt czy coś, gdzie mogłaby zaatakować.
-A jak myślisz? Raczej na zabawę w berka i łaskotki go nie wzięło. - odpowiedziała tygrysicy, choć ta odpowiedź była raczej zbędna, ponieważ raczej to było widać. Wzięła większy kamień, który był w pobliżu i rzuciła nim prosto w oko potwora, czym go jeszcze bardziej wkurzyła, ale przynajmniej na to oko już patrzeć nie będzie.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 18:16:24
Uśmiechnęła się i kiwnęła główką na znak że się zgadza. -Napewno uda ci się mnie podnieść? - sama nie miała zdolności latania, pomimo że skrzydeł jej nie brakowało. Nie chciałaby spaść na skorpiona. -Jak chcesz odwrócić jego uwagę? - Przelatywanie przed oczami monstrum wydało jej się zbyt... ryzykowne?
Spojrzała na tygrysicę która właśnie do nich dołączyła. "Pomoc napewno się przyda" pomyślała. Odskoczyła od kolca który skorpion wbił tuż obok niej.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Mici Tiluu w Lipiec 02, 2014, 18:25:40
 - ech na co ja wam - westchnęła i dodała - poza wiedzą z kilku bibliotek i mocy przydatnych w wodzie mam... znaczy się nie mam nic.
Wykonała unik przed kolcem jadowym skorpiona i zaczęła go obiegać dookoła warcząc, prychając i rzucając mniejsze kamyki. Może to odwróci jego uwagę? pomyślała.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Lucyfer w Lipiec 02, 2014, 18:28:45
Weszła znudzona. Nie zwracając na nic uwagi zaczęła łapać myszy i łakomie je pożerać. Była bardzo głodna. Dopiero gdy skończyła jeść zwróciła uwagę na towarzystwo Cieni i młodego Świetlika. - Dzień dobry - rzuciła i wróciła do zabijania bezbronnych gryzoni.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 18:35:42
-Cześć - rzuciła na widok poznanej wcześniej Lucyfer. Chyba jeszcze nie zauważyła gigantycznego skorpiona, albo może nie zwróciła na niego uwagi. Dagorlind chyba postanowił zaczekać z planem na odpowiednią chwilę. Uchyliła się tym razem przed szczypcami monstrum. "No i czego się tak denerwujesz" pomyślała. -Co wyczytałaś z bibliotek?
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Lucyfer w Lipiec 02, 2014, 18:47:38
Gdy Lucyfer skończyła się zajadać myszami usiadła na ziemi i obserwowała całe zdarzenie. Nie miała ochoty atakować ogromnego skorpiona. Dużo o takich bezkręgowcach wiedziała, gdyż sama ma małego pająka. Ciekawiło ją to jak im się powiedzie. Gdy tak siedziała i obserwowała z nudów znalazła kolejną mysz. Wzięła ją w łapy i zaczęła ją obdzierać ze skóry. - Poradzicie sobie? - zapytała wgapiona w ciało myszy.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Mici Tiluu w Lipiec 02, 2014, 18:48:03
 - że skorpiony nie przekraczają rozmiarem małych krzewów i atakują kolcem dopiero ostatecznie - odkrzyknęła uciekając przed gniewem skorpiona i nagle skręciła w stronę Lucyfer - witaj panno Głodna. Może byś nam pomogła z wielkim monstrualnym skorpionem, który nie ma przyjaznych zamiarów. Masz w tym doświadczenie. - powiedziała.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Lucyfer w Lipiec 02, 2014, 18:50:53
Oderwała się od fascynującej zabawy ciałem myszy i spojrzała na Mici - Atakujcie w odwłok i nogi. Nie ma nogi to już wam nie ucieknie. A w odwłok to już jak się pozbędziecie nogi. - ziewnęła i znów zabrała się do zabawy myszą - ale jak sobie nie poradzicie to mogę pomóc. - dodała.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Mici Tiluu w Lipiec 02, 2014, 18:55:05
 - dzięki. - odpowiedziała i jeszcze się odwróciła - a skoro już tyle wiesz... to może nam pokażesz jak to zrobić? - wyszczerzyła zęby i chwyciła uciekającą mysz i ją chwyciła. - no i posilić się przed walką wypada - powiedziała i pożarła gryzonia. Oblizała zęby i wróciła do reszty.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 18:58:41
-To ten to chyba jakiś wyjątek- z piskiem wylądowała na jakiejś twardej skale po, na szczęście tylko uderzeniu szczypiec giganta. Odskoczyła od jego ponownego ataku. -Jak w nogi?! - krzyknęła. Nie miała pojęcia jak tego stwora pozbawić nogi przy okazji nie narażając się na kontakt z kolcem. -Wy teraz sobie posiłki użądzacie?
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Lucyfer w Lipiec 02, 2014, 18:59:31
- Czemu nie - ziewnęła i wstała z ziemi. Szła powolnym krokiem w stronę skorpiona. Wokół niej powstał czerwony jak krew krąg z dziwnymi znakami. Oczy Lucy zaświeciły na czerwono a jej ciało okryły czarne ,,macki''. Gdy odsłoniły Lucyfer to już nie była ona. Zamiast niej stał dorównujący sile skorpiona - czarna pantera. Początkowo zniechęci przekrzywiła głowę i zmrużyła oczy. Przyjrzała się swojemu przeciwnikowi i zaczęła podchodzić do skorpiona bliżej. Jej wąż-ogon syczał z złości.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 02, 2014, 19:05:45
Cały czas wgapiony w monstrum zapomniał już o swoim planie. Nagle jednak ocknął się. - Viktorio, teraz! - krzyknął i porwał kociaka. Nie była ciężka, no cóż, to jeszcze dziecko. Latał z nią nad ogromnym potworem i czasami się przybliżał, by Viktoria mogła uderzyć. Tak jak powiedziała Lucyfer, w nogi.
__________
Sorki za moją nieobecność.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 19:09:07
Była strasznie zdziwiona tym co stało się z Lucyfer, jednak gdy Dagorlind ją podniósł przypomniała sobie co ma robić. Wysunęła ostre pazurki i atakowała za każdym razem gdy Dragon przybliżał się na tyle by mogła dosięgnąć skorpiona.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 02, 2014, 19:11:15
Może byś nam pomogła? Prosicie kogoś o pomoc? O masakra, choćbym miała zginąć to bym nie błagała o pomoc pomyślała tygrysica, jednak nic nie powiedziała, czasami na serio lepiej milczeć i atakować skorpiona. Mieli zrobić według planu Dagorlinda, jednak chyba wyszło jakoś inaczej. Atakować nogi, nie dając się zaatakować ogonowi, taa... Verta postanowiła pozostać przy swojej taktyce, czyli 1 oślepić, potem inaczej okaleczyć, tak bezpieczniej, w końcu ślepy nie trafi kolcem w przeciwnika. Teraz mają jeszcze czas jeść? Wiecznie głodne całkowicie zirytowana postanowiła iść na całość i odbiła się z całych sił od ziemi wskakując na łeb skorpiona, wydrapując, wygryzając mu oczy.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Lucyfer w Lipiec 02, 2014, 19:11:52
Lucyfer zaczęła cicho chichotać. Gdy już była wystarczająco blisko skorpiona rzuciła się na niego i odgryzła mu jedną nogę. Skorpion się wywrócił, lecz podniósł się szybko. Lucy oblizała pysk i łapy z krwi skorpiona.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 02, 2014, 19:15:30
- Brawo, kociaku! - zawołał i mrugnął do Viktorii. Uznał, że już wystarczająco okaleczyli skorpiona z powietrza, a w dodatku kończył mu się czas lewitowania. Wylądował. I natychmiast zaczął mamrotać jakieś dziwne formułki. Wokół skorpiona powstawała plama krwi. Wylewała się z podbrzusza monstrum. Powoli, co prawda, ale widać było, że tym wysiłkiem szaman dotkliwie okaleczył wroga. Kiedy już plama zrobiła się ogromna i kiedy skorpion zaczynał tracić przytomność, Dagorlind opadł bez sił na piasek.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 02, 2014, 19:18:35
Pozbawiła zwierzęcia wszystkich oczu, unikając jego ataków. W końcu rzuciła się na niego Lucy, która pozbawiła go równowagi. Tygrysica nie miała szans otrzymać się na jego łbie, więc puściła i poleciała w dół, w ostatniej chwili manewrując ciałem tak by wylądować na czterech łapach. Kątem oka zauważyła kocura, który coś tam mamrotał, zaraz potem padł wyczerpany, skorpion również wydawał się już osłabiony, jednak wciąż zaciekle walczył.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 19:20:19
Spojrzała na to wszystko z kilku metrów ponad gigantem. Dobrze im szło, wygląda na to że ślepy, niemogący się ruszać skorpion ma mniej szans. Dagorlind wylądował stawiając ją na ziemi. Zobaczyła że skorpion rzeczywiście już ma coraz mniej sił. Na widok krwi odwróciła głowę w inną stronę. - Co ci jest? -trąciła noskiem leżącego kota.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Lucyfer w Lipiec 02, 2014, 19:21:34
Lucyfer nie mogła wytrzymać ze skorpionem, który cały czas próbował ją ukłuć i odgryzła mu ogon. Zawarczała groźnie i zaczęła wyrywać mu następne kończyny.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 02, 2014, 19:23:12
Leżał jeszcze chwilę odpoczywając. Wiedział, że osłabił skorpiona, ale siebie również. Znowu wstał i krucho trzymając się na tłustych łapkach zaczął ponawiać formułki. Skorpion znowu zaczął krwawić. Stracił zbyt wiele krwi by teraz taka zaciekle walczyć jak na początku, więc położył się. Jednak nogami, które mu pozostały, nadal wywijał próbując się bronić. Dagorlind tym razem nie upadł. Trzymał się chwiejnie na łapkach. Zdał sobie sprawę, że nic więcej nie mógł zrobić, poza nieczęstymi próbami wykrwawienia skorpiona na śmierć. Oddalił sie pod bliższy głaz i znowu zaczął odmawiać zaklęcia.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 02, 2014, 19:27:34
Spojrzała jeszcze raz na kocura, sprawdzała czy żyje, ale raczej nic mu nie będzie, to tylko zmęczenie, a przynajmniej tak się jej wydawało. Wkurzona całym tym zajściem, warknęła groźnie i rzuciła się na skorpiona, wgryzając się w miejsce, gdzie jego pancerz był cieńszy, delikatniejszy. Wgryzała się, drapiąc jednocześnie i warcząc, po jakieś chwili wyryła mu już niezłą dziurę, i nie bojąc się dobrudzić krwią wsadziła do środka łapy szukając serca. Jej oczy błyszczały rządzą krwi, jakby wpadła w bitewny szał. Poczuła na łapie coś pulsującego, syknęła i zanurkowała tam łbem, chwilę potem skorpionem targnął jakiś wstrząs, ostatnie ruchy nerwów, zaraz potem padł a samica odskoczyła z jego sercem w pysku.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 19:29:44
Z pewnej odległości obserwowała to co się dzieje. Śledziła każdy ruch skorpiona. Do obrony pozostały mu szczypce którymi próbował schwytać Lucyfer i Vertę. Krew wyciekająca z potwora nadal była dla niej nieznośnie ochydna, ale starała się nie zwracać na nią większej uwagi. Zobaczyła wyczyn Verty i zaniemówiła. Skorpion chyba już zginął, bez serca nie mógłby przeżyć.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 02, 2014, 19:32:07
Był wyczerpany, ale nie na tyle, by nie dostrzec zaistniałej sytuacji. Widział jednak jak przez mgłę. Walczące monstrum. Skaczący w jego stronę tygrys. Silny impuls u skorpiona. Tygrys z jakimś sercem w pysku. Triumf na jego twarzy. I wściekłość. Udało się przemknęło mu przez myśl Pokonaliśmy go. Jeszcze chwilkę odpoczywał po czym wstał i podreptał w stronę zakrwawionej Verty.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 02, 2014, 19:34:59
Z jej pyska ściekała krew, właściwie teraz prawie cała była nią umazana, jakby wyszła z horroru jakiegoś. Puściła serce, miała zamiar je zjeść, jednak... gdy cała adrenalina zaczęła ją opuszczać poczuła okropny ból brzucha. Spojrzała po sobie i zauważyła dość sporą ranę, najwidoczniej nie wszystko poszło gładko, skorpion jakoś ją zaatakował, a ta wcześniej tego nie zauważyła, za bardzo była wkurzona by przejmować się swym ciałem. Jęknęła i próbowała utrzymać równowagę, co było trudne, gdyż chwiała się na wszystkie strony, a krew z jej rany wciąż wypływa. Kurde, nie mogę teraz paść, nie teraz oni wszyscy tutaj są nie bała się śmierci, nie bała się bólu, bała się tego, że ktoś to będzie widział, jej klęskę.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Lucyfer w Lipiec 02, 2014, 19:38:24
Lucyfer zmieniła się znów w siebie. Upadła na ziemię. Zakryła pysk łapami i zaczęła chichotać pod nosem. Dobrze wiedziała, że im więcej razy zmienia się w Lucyfera I wykańcza to jej psychikę i staje się oszołomem i wariatem.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 02, 2014, 19:38:32
Nagle zatrzymał się. Ujrzał, że Verta się chwieje. Podleciał do niej jak najszybciej i pochylił się by zbadać ranę. Na brzuchu. - Cholera! - warknął - lepszego miejsca na zranienie nie mogłaś wybrać? - zażartował. Spróbował ją jakoś ułożyć, ale Verta protestowała. - uspokój się. Bo umrzesz. - powiedział jej to w twarz.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 02, 2014, 19:45:55
Ta, cholera, idealne określenie sytuacji, dokładnie, cholera pomyślała i odsunęła się od kocura. Upadła, jednak jakoś się pozbierała. - Najłatwiej, żadnych kości, piękny, gładki cios - wymamrotała. Była zaskoczona, że ktoś chce jej pomóc, i to ktoś obcy, za którym właściwie z początku nie przepadała, jak za każdym zresztą. Zaskoczenie szybko przemieniło się w złość, taka była słaba, że ktoś się nad nią litował, to raniło jej dumę i to bardzo, czuła się teraz jak śmieć, śmieć który zaraz pożegna się z życiem na oczach wszystkich, słaby śmieć, gorszej śmierci wyobrazić sobie nie mogła. Zawsze chciała zginąć jako bohaterka, która kogoś ratuje, bądź podczas walki z jakimś odwiecznym wrogiem... a nie durnym skorpionem.
- Zostaw, to samo... jakoś... się... uleczy - mruknęła i odsunęła kota łapą, coraz więcej krwi z niej uciekało. Normalnie ciekła i ciekła. Spojrzała na kocura błagalnie, nie wiadomo czy to było błagania o danie spokoju, czy o ratunek, chyba to i to.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 02, 2014, 19:48:15
- Zamknij się! - mruknął i powrócił do sklejania tygrysicy. - Nic się samo nie robi. Nigdy. Jeśli nie pozwolisz mi tego oglądnąć, zbadać i posklejać, to umrzesz w ciągu 48 godzin. Co ty sobie myślisz? To jad skorpiona.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 19:49:19
-Spokojnie, będzie dobrze - podeszła do Verty mimo mnóstwa krwi. Połóż się i nie zamykaj oczu. Nie bardzo wiedziała jak jej pomóc, znała tylko skromne podstawy - Pomóc ci jakoś? - powiedziała do Dagorlinda
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 02, 2014, 19:51:41
Uśmiechnął się do niej życzliwie - najlepiej będzie jak jej wbijesz do głowy, że bez pomocy po prostu umrze. W bohatera pobawi się później, a teraz muszę ją wyleczyć... bo inaczej już nigdy się nie pobawi.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 02, 2014, 19:54:16
No wreszcie ktoś kazał się jej zamknąć, zazwyczaj tylko każą mówić, odpowiadać na pytania, a teraz o ciszę. Powinna się ucieszyć, jednak... wszystko nagle stało jej się obojętne, pogodziła się już z faktem iż skona na oczach wszystkich, bolało ale cóż, no co zrobisz? No nic nie zrobisz, nie miała już na tyle sił by stąd zwiać, pozostało tylko dać działaś grubaskowi, skoro tak bardzo chciał ją sklejać. Padła na ziemię, jednak stety bądź też nie, nie zemdlała.
-Skoro musisz, to rób co chcesz, lecz... jednak jak nie będzie szans to weź mi zakończ cierpienia, nie chcę za długo trwać w agonii tu na oczach wszystkich - szepnęła do kocura i przymknęła nieco oczy.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 19:57:51
Nie była najlepszym psychologiem więc postanowiła skorzystać z kocięcego uroku. Może zadziała? Siadła i przyjażnie się uśmiechnęła. Przekrzywiła łepek na bok mówiąc -Daj sobie pomóc - Ułożyła się się obok Verty -Zawsze są szanse
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 02, 2014, 20:00:34
- Brawo, jednak postanowiła żyć. - powiedział. Zaczął delikatnie uciskać zranione miejsce łapkami, by krew przestała się tak obrzydliwie lać. Pomogło. - Viktorio, proszę, naciskaj w tym miejscu, by krew już tak mocno nie ciekła. To na razie tyle co możesz zrobić, ale to bardzo ważne. - zwrócił się do kocięta. Obmacując cały brzuch Verty w końcu wyczuł zgrubienie, którego szukał. Miejsce, gdzie zbiera się jad by dopiero po chwili zaatakować resztę ciała. - Muszę w tym miejscu naciąć. - ostrzegł Vertę, po czym zaczął ją delikatnie rozpruwać w miejscu zbioru jadu.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 20:04:11
Zrobiła to o co poprosił ją Dagorlind. "To działa" pomyślała sobie.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 02, 2014, 20:05:27
Spojrzała na kocię, nawet maleństwo się nią przejęło, próbowało ją przekonać. To był cios poniżej pasa, jak koszmarnie musiała wyglądać by tak chcieli jej pomóc, chociaż jak to ona, była oschła dla nich. Po jej pysku spłynęła jedna, samotna łza, która szybko zrobiła się różowa od krwi. Bye bye dumo, trzeba dać sobie pomóc. Skinęła lekko głową, gdy kocur oznajmił, iż będzie nacinał. Dobrze, niech tnie, skoro to ma pomóc. Zacisnęła zęby i czekała cierpliwie na koniec jego zabiegów.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Lucyfer w Lipiec 02, 2014, 20:09:58
Zachichotała na myśl o której wspominał ten kocur. Świetliki i Cienie współpracują? Lucy nie mogła opanować już tego głupiego chichotu i śmiechu. - Ghihihi.. Nie wiem, czy Pani przywódca Świetlików będzie zadowolona jak się dowie, że współpracujecie - zachichotała - ale w końcu pierwszy raz to nie będzie moja wina.. Te konflikty ze Świetlikami - zarechotała i wyszła.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 02, 2014, 20:12:11
- masz szczęście, że Viktoria jest taka  przekonująca - powiedział do tygrysicy, kiedy już cały jad wypłynął z jej ciała. - 5 sekund później i jad rozlałby się po twoim wnętrzu. Oczywiście jeszcze kilka dni będziesz odczuwała bóle brzucha, to jasne. Ale większe niebezpieczeństwo już minęło. - wstał i zaczął wycierać łapki o piach.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 02, 2014, 20:15:16
-Szczęście, czy też nie... i tak jestem już nikim - wymamrotała pod nosem, cicho, załamana. Nie miała zamiaru by wstać, otworzyć oczy, wystarczy, że słyszała chichot Lucy gdzieś tam z boku, pewnie musiała bardzo komicznie ta scenka wyglądać, co za kitowa sytuacja.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 20:17:28
-Dzięki -powiedziała do kocura. Obejrzała się za odchodzącą Lucyfer. "Ona ma rację, powinnam im powiedzieć" - pomyślała. Miała tylko nadzieję że nie wywoła jak to gepardzica określiła "Konfliktu". -No co ty, jak nikim? To ty zabiłaś tego potwora, nie Lucyfer. Powinnaś być dumna.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 02, 2014, 20:23:33
Zacisnęła mocniej powieki, dumna... taa, jasne. Nic się już nie odezwała, schowała pysk w łapy, a ogonem przysłoniła ranę na brzuchu. Krew zaczęła skrzepnąć, robiąc z jej sierści okropne czerwone zlepki.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 02, 2014, 20:24:23
- przestań sie jeszcze obwiniać! - Dragon już naprawdę się zdenerwował. - powinnaś być dumna, a nie jeszcze sobie dokładać. Powinnaś leżeć i odpoczywać. - nagle przypomniał sobie o słowach Lucyfer. - Wiem że Światło i Cień to dwa różne klany, ale, Viktorio, postąpiłaś słusznie. W takich sytuacjach powinniśmy sobie pomagać bo w końcu wszyscy pomrzemy.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 20:28:22
Im bardziej starała się pocieszyć Vertę, tym bardziej jej się to nie udawało. -Sory, że wcześniej wam nie powiedziałam że jestem ze światła.- powiedziała w końcu.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 02, 2014, 20:32:23
- nie martw się - uśmiechnął się szeroko. - to nic takiego.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 02, 2014, 20:34:37
-Spokojnie, spokojnie, nie krzyczaj już tyle, bo sobie gardełko jeszcze zedrzesz - mruknęła do kocura, gdy ten kazał jej przestać się obwiniać, oczywiście dalej była na siebie wściekła, powinna się jakoś pozbierać i zdechnąć gdzieś w samotności, lub jakoś samodzielnie ratować (co pewnie by nie wypaliło bo z jadem nie wiedziała by co zrobić, poza tym ból był taki, że na niczym zbytnio skupić się nie szło), a nie odwalać takiej scenki przy wszystkich.
-Mnie tam nie interesuje kto jest, z którego stada - dodała po chwili, miała sobie odpuścić komentarz na ten temat, ponieważ zwykle była małomówna, a teraz do tego dochodziło wyczerpanie i wstyd, ale, jak już usłyszała przeprosiny małej to nie mogła tu nic nie powiedzieć.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 20:37:54
Odetchnęła z ulgą. Ucieszyła się że nie przeszkadza im to że jest Świetlikiem.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 02, 2014, 20:41:47
- Dobrze, teraz trzeba zostawić ją w spokoju. Z zwrócił się do Viktorii wskazując na tygrysicę.- poza tym ja już jestem wyczerpany i chyba nieb będziecie miały mi za złe jak sobie troszkę odsapnę. Jeśli coś się zdarzy lub postanowicie odejść, obudźcie mnie. - powiedział. Podreptał w stronę jednego z głazów, położył sie i zasnął.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Verta w Lipiec 02, 2014, 20:46:58
Dobra sieroto, pora się zbierać, dość im już czasu zabrałaś pomyślała i otworzyła oczy. Próbowała wstać, szło jej to nieco ciężko, łapy się trzęsły, ale sobie jakoś po radziła i po kilku chwilach stała i nawet starała się trzymać wysoko łeb by nie wyglądać na aż tak bardzo słabą, również próbowała zapanować nad trzęsącymi się łapami.  - Ja już muszę iść. - oznajmiła tylko nim kocur zdążył zasnąć, chociaż chciała brzmieć stanowczo, w jej głosie było słychać ból, zawstydzenie, niepewność. Postąpiła kilka kroków przed siebie, w głowie się jej zakręciło jednak się nie zatrzymała, zacisnęła mocniej szczęki i ruszyła dalej, nie bacząc na ból, na to że powinna leżeć; musiała iść, pobyć w samotności. Wyszła.

Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w Lipiec 02, 2014, 20:56:04
Popatrzyła zdziwiona na Vertę, Dagorlind nie spał jeszcze gdy to mówiła więc powinien słyszeć. Przez chwilę chciała iść za nią ale kotka była już zbyt daleko. Wachała się czy zostać czy iść śladami Verty. Trąciła lekko Dagorlinda tak żeby się przebudził na chwilę. -Ja już też idę- powiedziała i wyszła.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 03, 2014, 15:47:35
Obudził się. Westchnął ciężko. Nie chciało mu się wstawać, do tego jeszcze te wydarzenia z poprzedniego dnia... No ale cóż, trzeba iść dalej nawet jak jest zwykłym grubym szamanem. Wstał. OK, wstałem, są postępy pomyślał ale żeby tak od razu opuszczać to miejsce? zastanowił się. Przysiadł obok głazu i spróbował się wylizać. Słabo mu to szło, był za gruby. Jednak w końcu się jakoś wylizał i postanowił obserwować. Jak nabierze sił to stąd pójdzie, ale nie teraz. Nie chciało mu się.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Dagorlind w Lipiec 04, 2014, 10:10:28
Znudziło mu się ciągłe patrzenie na monotonny piasek. Wyszedł.
Tytuł: Odp: Pustkowie
Wiadomość wysłana przez: Mici Tiluu w Lipiec 06, 2014, 21:51:36
Wyszła zła na siebie, ze nieświadomie zasnęła.


sorki, że mnie nie było, ale internetu nie miałam.