Znów tu przyszłam. Efira jak mój cień szła za mną. Muszę coś znów dla niej upolować. Usłyszałam ptaka. Szłam bez szelestnie (starałam się). Wkrótce go zobaczyłam. Był to dzięcioł. Podkradłam się i na niego skoczyłam. Zabiłam go i rzuciłam Efirze. Zjadła go za jednym zamachem. Usiadłam i czekałam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jak coś to wchodźcie bo mi się nudzi, a chętnie popisze.